Dedykuję Oli <333 (Violettcie Vilu ;P)
~Jeśli wierzysz w to tak samo
To jak jeden plus dwa,
Twoje serce to ułamek - zawsze
tworzy z kimś całość.~
Violetta
Tak mi brakowało jego warg, tych które tak idealnie pasowały i nadal pasują do moich. Kiedy oderwaliśmy się od siebie cicho dyszeliśmy, a na nasze usta były wykrzywione w szare uśmiechy.
- Violu ja cie błagam wybacz mi. Wiem źle zrobiłem, aleje tak bardzo tego żałuje. - wyznał, a jego oczy się zeszkliły, Moja złość już dawno zniknęła. Jestem szczęśliwa, ponieważ kocham go, a on mnie i chcę spędzić z nim resztę życia i nic tego nie zmieni.
- Leon wiem, że żałujesz, a ja już dawno ci wybaczyłam. Ty nawet nie pojmujesz jak tęskniłam. - powiedziałam i zaczęłam głaskać jego policzek z niezwykłą delikatnością i troską. Przytuliliśmy się do siebie, a ja nie mogłam powstrzymać euforii jaką w sobie teraz czuję.
Ludmiła
Nie mogłam się powstrzymać i musiałam iść za Castillo, aby zobaczyć kto to wszystko zorganizował. Kiedy dziewczyna zniknęła za drzewami podeszłam bliżej i usłyszałam znajomy mi głos. Wychyliłam się trochę i zauważyłam jak Violetta powoli zbliża się do chłopaka, który gra na gitarze. Teraz jak do niego dołączyła nie miałam wątpliwości kto to... To był Leon Verdas. Ten LEON VERDAS. Wow i oni śpiewają razem, ona się uśmiecha i siada, a potem bum całują się. Poczułam na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Odwróciłam się i zobaczyłam Federico.
- O hej Feder. Co tu robisz? - zaśmiałam się nerwowo.
- Przechadzam się, a ty? - zapytał z uniesionymi brwiami.
- Eee no ten... Oglądałam drzewa. - i ty głupia myślisz, że ci uwierzy? - cholerny głosik w głowie.
- Jakoś ci nie wierzę... - spojrzał w tą stronę, w którą patrzyłam zanim przyszedł. - Podglądałaś ich? - dodał widząc parę przytulającą się do siebie. Na moją twarz wpełzł szkarłatny rumieniec. Ten się tylko zaśmiał rozumiejąc co one oznaczają.
- Oj Ludmiła, Ludmiła... - uśmiechnął się łobuzersko i podszedł bliżej mnie podniosłam się na równe nogi, Włoch podszedł bliżej mnie i złapał w tali.
- Nawet nie wiesz jak długo pragnąłem to zrobić, ale nie miałem odwagi. - szepnął i wbił się w moje lekko rozchylone usta. Moje zdziwienie nie miało granic... Nie żebym tego pocałunku nie chciała, ale nie spodziewałam się tego, że on odwzajemnia moje uczucia. Kiedy się od siebie oderwaliśmy uśmiechnęłam się i poczerwieniałam jeszcze bardziej na twarzy. Schyliłam lekko twarz, aby moja fala blond loków zakryła niechciane wypieki na twarzy.
- Lu nie chowaj tych rumieńców, wyglądasz w nich bardzo słodko. - odparł podnosząc mój podbródek tak, abym spojrzała mu w oczy.
- Jesteś taka piękna. Ludmiło Ferro, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał szepcząc każde słowo jakby były tak kruche jak ta chwila.
- Federico ja, ja chcę i to bardzo. - również szepnęłam, aby nie zniszczyć tej romantycznej atmosfery.
- Tak się cieszę. - powiedział już głośniej i okręcił wokół własnej osi. Zaśmiałam się na ten gest, a kiedy mnie odstawił na ziemię przysunęłam się i jeszcze raz złożyłam lekki jak piórko pocałunek na wargach bruneta. Widać duże podobieństwo między nim, a Castillo. Mimo iż jest on jej kuzynem wyglądają jak rodzeństwo. Zaśmiałam się w duchu na moje rozmyślenia.
- Ja również Fede. Ja również. - powiedziałam i się uśmiechnęłam. Zerknęłam w stronę naszych drugich gołąbków. Rozmawiali o czymś.
- Federico jak myślisz będą razem? - zadałam pytanie nie spuszczając z nich wzroku.
- Ja nie myślę. Ja to wiem Lu. - oznajmił z tajemniczym uśmiechem.
Leon
Idziemy teraz do domu Castillo. Tak się cieszę, że mi wybaczyła. Powoli otworzyła drzwi, ja nie czekając ani chwili dłużej wbiłem się w jej usta, nogą zamykając drzwi i na chwilę się od niej odsunąłem, aby zamknąć je na klucz. Po chwili znów pieściłem jej usta swoimi, do tego zwariowanego tańca dołączył również mój język, a następnie język szatynki. Moje przyrodzenie zaczęło lekko się podnosić pod wpływem ciała Violetty. Złapałem ją za uda i zacząłem po nich jeździć dłońmi. Kiedy dotarłem do pośladków dziewczyny ścisnąłem je, a ona jęknęła mi prosto w usta co podnieciło mnie jeszcze bardziej, a moja erekcja wbijała się jej w udo. Podniosłem ją do góry, a ta oplotła swoimi nogami moje biodra. Zaniosłem ją do jej pokoju, a potem wiadomo co się wydarzyło.
****
Joł ziom xD
Witam was w rozdziale 24 ^^
No i jest wasza Leonetta <3
Cieszycie się?
Bo ja tak xDD
Zawsze wolę jak są pogodzeni :'D
Dobra nie zanudzam :D
Miłego sobotniego wieczoru kochani ;)
Kocham
Całuję
Pozdrawiam ;*
Wasza Natalka ♥♥♥
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Bay <3
Wow, ale on jeszt szekszi <33333
Melloniasta <3
OdpowiedzUsuńMarCysia <3 Moja Truskaffa ♥♥♥
OdpowiedzUsuńTwa truskaffka!
Usuń<3
Leonetta i seks :D
Wiesz czym mi humor poprawić!
Jeszcze cium cium Fedemiły! :D
Cieszem się!
A te zdjęcie na końcu...
(Oj ju maj cza tralalala)
To jest moje!
Spadówa od mojej piosenki! <3
Zajebista jest
Pozdro
Cysia
Ola <3 Violetta Vilu ♥♥♥
OdpowiedzUsuńMaddy <3
OdpowiedzUsuńLEONETTA.
UsuńFEDEMIŁA.
Czego chcieć więcej?
Leonetta pogodzona. No nawet pogodzili się w pewien sposób hah :)
Pocałunki. Przytulasy.
Luśka śledząca Violke. Fede ją przyłapał heh :)
Zajebisty.
Cudowny.
Genialny.
Wspaniały.
Boski.
Fantastyczny.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Dodo <3
OdpowiedzUsuńŚwietny :*
UsuńFedemilka :*
Lu nie ładnie tak podglądać ! ;)
Boski,
Najlepszy,
Koffam :*
Dodo :)
Wikson <3 Victoria ♥♥♥
OdpowiedzUsuńNieźle nieźle Nata.
UsuńAle mogłaś ich jeszcze skłócić, haha xDD
Nikt by się nie obraził, weź zrób coś szalonego, lubie jak się kłócą :P
Super rozdział.
Patty <3
OdpowiedzUsuńRozdział boski.
UsuńLeonetta pogodzona. *Teraz skoczę na łóżku ze szczęścia*
Leonetta znów razem *uśmiecham się jak głupia do sera*
Pozdrawiam Patty;*
Buziaczki ♥ ♡ ♥
super leonetta i fedemila razem po prostu super
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny ❤❤❤
OdpowiedzUsuńWoW..Wow..WoW Genialne
OdpowiedzUsuńPodoba mi sę ;)
Heejka!
OdpowiedzUsuńDlaczego ja tu jestem tak późno? :c
Ale ważne, że jestem i już zostanę :3
Naprawdę oczarowałaś mnie tym blogiem *-* Przeczytałam wszystko na raz i jestem pod wielkim wrażeniem tego ja k piszesz ^^
Ty po prostu talent masz ;)
Już dodaje bloga do obserwowanych ;)
Rozdział cuudeńko! :D
Pogodziłaś ich <33
Masz szczęście, bo inaczej bym zabiła XD
No i taki rozejm na końcu :'3
Verdas od razu przechodzi do czynów x-x
Pewnie podczas tej rozłąki się nie pieprzył XD
No i Fedemiła *-*
Lusia się zdziwiła hihi
Ciekawie mnie jak zareaguje prasa na wieść, że Leoś znów jest w związku ;p
Czekam na next w którym na pewno wymyślisz ponownie coś genialnego ❤
Koocham ❤❤
Buziaki :**
❤❤❤
Idealny *_*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Zapraszam od mnie :
http://story-by-sasha.blogspot.com
Ps. Jestem już stałym obserwatorem :*
Sasha xoxoxo