Dedykuję Sysi <333
~Wzór na szczęście? Ty+Ja ♥
Po chwili usłyszałam straszne wrzaski.
- Camila! - to była blondynka.
- Chciałam was tylko obudzić. - zaśmiała się. - Przez ciebie jestem cała mokra! - pisnęła Francesca. Postanowiłam przerwać tą kłótnię. Niestety nie udało mi się, bo kiedy wyszłam z pokoju widziałam tylko burzę blond loków biegnącą w stronę pokoju Torres. Ciekawe co zrobi kiedy zobaczy, że ma całą pomarańczową twarz... - pomyślała moja podświadomość. - Kakao! - krzyknęłam jakby było to oczywiste i zbiegłam na dół. Do kubków, które wyjęłam z szafki wsypałam cztery łyżeczki kakao jak pisze na opakowaniu i dolałam trochę gorącej wody. Wymieszałam i dodałam mleko, a na sam koniec po kilka pianek. - Dziewczyny! Chodźcie kakao! - krzyknęłam. Po chwili blondyna, ruda, Włoszka i Hiszpanka, której wcześniej nie było ustawiły się w rządku przede mną. Podałam każdej jej kubek i usiadłam na kanapie.
- Mamy trochę do sprzątania. - oznajmiła Rico bez zapału. - No cóż... Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. - wypaliłam.
Pogadałyśmy trochę i zabrałyśmy się za sprzątanie. Po upływie 3 godzin dom lśnił czystością.
- W końcu! - jęknęła Ludmiła.- Tak to nigdy się nie wymęczyłam... Nawet na zakupach z tobą. - Cami wskazała Ferro i opadła bezwładnie na kanapę.- Nie przesadzaj to z Lu to tylko pryszcz tak jak i w naszym domu, żebyś ty wiedziała jak się sprząta po chłopakach... - wypaplała zmęczona Włoszka.- Tu masz rację pamiętam ostatnią imprezę. - oznajmiłam.
Wchodzę do domu. Otwieram drzwi do apartamentu. Od razu w progu odurza mnie zapach papierosów i alkoholu.Głośna muzyka. W tłumie zauważam mnóstwo nieznanych mi osób. Widzę również Ludmiłę tańczącą na stole z Federico do piosenki Party Rock Anthem. Leon siedzi na kanapie i całuje się z jakąś rudą. Gdy zobaczyłam ten widok... Coś we mnie pękło.
- Viola. Viola. - szturcha mnie Camila. Z mojego oka wypływa jedna pojedyncza łza pokazująca jak bardzo zrobiłam źle nie zgadzając się na propozycję Leona... Teraz będę tylko cierpieć...
-
Vilu co się dzieje? - pyta zmartwiona Włoszka. Spoglądam na nią smutnym
wzrokiem.
-
Nic. - mówię. Wstaję z kanapy i kieruję się do mojego królestwa. To straszne
zobaczyć swojego ukochanego z inną osobą, ale sama wybrałam sobie taki
los...Nie mogę nic z tym zrobić. Wyśmiałby mnie gdybym od tak zmieniła
decyzje. Ale może to i dobrze? Może dobrze że nie jesteśmy razem? Każde
idzie w swoją stronę... Ale to tak cholernie boli... I co ja mam teraz zrobić?
Patrzeć jak jest z inną czy jednak przyznać, że popełniłam błąd? A
może zakochać się w kimś innym? Nie,ja nie dam rady zakochać się w kimś innym
niż Leon. To by było zbyt ciężkie... Bo co by było gdybym została starą panną z
kotami? Nie chcę tego.... Ja bym nie mogła pokochać kogoś innego...On jest moim
ideałem. Ja nie mogę bez niego żyć! Nagle słyszę jak ktoś puka do mojego
pokoju
-
Proszę. - cichutko się zgadzam, aby intruz wszedł. Nie dowierzam. To Leon.
Osoba którą tak bardzo kocham.
-
Leon co ty tu robisz? - pytam kiedy siada na moim łóżku.
-
Przyszedłem. - spuszcza wzrok. Coś mi tu nie gra.
-
O co chodzi? - zadaje kolejne pytanie i ścieram z policzków łzy.
-
Słyszałem że potrzebujesz pomocy. - zaczyna - Tak więc jestem.
-
Kto ci powiedział że potrzebuje pomocy? - zadaje pytanie i wygodniej siadam na
łóżku.
-
Dziewczyny. - mówi spoglądając na mnie.
-
Nie wiem co się z tobą ostatnio dzieje. Jesteś inna.Nie taka w której się
zakochałem.
-
Niby w jakim sensie? Jestem tą samą dziewczyną. Nie zmieniłam się. - mówię
delikatnie się rumieniąc.
-
No wiesz nie tryska od ciebie ta sama pozytywna energia, którą było wcześniej
czuć na kilometr. - oznajmia. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Chłopak
przyglądał mi się z zaciekawieniem.
-
Leon...Ja tak nie potrafię.-szepczę wstają szybko z łóżka.
-
Czego nie potrafisz? - staje naprzeciw mnie.
-
Nie potrafię przestać cię kochać. - szepnęłam i zsunęłam się po ścianie
szlochając.
Chłopak
nic nie mówiąc podszedł do mnie i przytulił.Tak bardzo mi jego brakowało.Tak
mocno za nim tęskniłam.
Siedzieliśmy
w ciszy, potrzebna nam była tylko nasza obecność, żadnych słów. Ja i on
przytuleni do siebie siedzimy na ziemi i patrzymy się na widoki za oknem.
-
Leon - szepnęłam. Szatyn spojrzał na mnie.
-
Czy to coś zmieni?
-
Co masz na myśli?
-
Czy to że nadal się kochamy.... No wiesz. Zmieni coś?
-
A skąd wiesz, że nadal cię kocham? - zapytał, a mnie zatkało. Czyli wystarczyła
chwila i on o mnie zapomniał? Nie wierze. Otworzyłam buzię ze zdziwienia.
Natychmiast wstałam i wybiegłam z domu. Nie chce go wiedzieć. Nie chcę nikogo
widzieć.
To
wszystko nie ma sensu. Jak ja mogłam powiedzieć mu, że go kocham teraz pewnie
razem z tą rudą suką będą się ze mnie nabijali... Biegłam zalana łzami nie
zwracałam uwagi na nic i nagle poczułam straszny ból, a przed oczami zapanowała
ciemność...
****
Witam,
witam ludziska xD
Jak
widzicie powstał taki oto rozdział xD
Większość
pisałam z Cyśką ^^
Loff
kochanie <3 ;*
Więc
jest on genialny, bo Sysia mi tu pomogła XDDD
Dobra
nie mam pomysłu na notkę :'D
Kocham
Całuję
Pozdrawiam
;*
Wasza
Natalka, aka Król Julian, aka Jednorożek ♥♥♥
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Awww... Mdleje *-* ♥
Moje;*
OdpowiedzUsuńCoooooo?
UsuńLeon czy ty zostałeś zatrzymany w rozwoju pomiędzy nastolatkiem, a dorosłym?
Słowa dobieraj odpowiednio, bo nie wierzę, że jej nie kochasz.
Violka zapłakana wybiegła i tu nagle Buum i pieprznął ją samochód prawdopodobnie samochód.
A ta ruda piziato kto? Z kim on się całował?
Czekam z niecierpliwością na next.
Pozdrawiam Patty;*
Buziaczki♥♡♥
Natalko popraw początek, bo jest białe litery na białym tle :)
OdpowiedzUsuńJest już poprawione ^^
UsuńMoja Truskaffka jest tak jak by to powiedzieć...Nieogarnięta i ja to zrobić xd
UsuńOj no cicho tam, bo pomyślą, że ja jakaś taka nie ten tegos XD
UsuńIdealnie się dobrałyśmy xd
UsuńCo Prawda to prawda xD
UsuńNo widzisz ^^ ♥ XD
UsuńLeon idź ty się chlopie puknij w łeb! Siano Ci tam zostało zamiast resztek mózgu? Chyba tak.
OdpowiedzUsuńCoś ty narobił. Violka miała wypadek. Na bank. A było tak pięknie to musiał wszystko spieprzyć. Po co tam przyszedł? Pomóc jej czy raczej dobić? Wyszło, że to drugie. Chcąc czy nie chcąc zranił ją.
Najpierw chce z nią być. Ona nie daje mu szansy. Później całuje się z jakąś rudą, a na koniec mówi jej takie coś.
Idiota.
Zajebisty, ale się wkurzyłam.
U mnie prolog do nowej historii. Jeżeli chcesz to wpadnij. Zapraszam 😁
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Heeejka! ❤
OdpowiedzUsuńJejku, cudny rozdział ^^
Jak ja uwielbiam te rozdziały <3
Boooże i znowu tak bardzo chce kakao 😱
Ty sprawiasz, że głodnieję 😅😂
Biedna Vils....
To się Leonek popisał w pocieszaniu :c
Ale ja myślę, że on po prostu chciał zażartować czy coś...Przecież on ją kocha!
Ma dodatek ta ciemność...
Co ty wykombinowałaś?!💀
(Mdleje z tobą! *-*)
Czekam na next 😍
Kocham ❤
Buziaki ;*
❤❤❤
Coś cudownego
OdpowiedzUsuńJa chce Juz następny rozdział
Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanie--leonetta.blogspot.com/2016/04/hejua-dzis-przychodze-do-was-z-moim.html?m=1
Rozdział super !
Czekam no kolejny ;*
Rozdział cudowny ♡
OdpowiedzUsuńLeon ty debilu -,- jak mogłeś tak powiedzieć ?! No jak?!! Idiota trzymajcie mnie bo za sb nie ręczę. Boże uwolnij świat od idiotow. Nwn jak to zrobisz Leon ale masz to naprawić ! Dwa razy nie zamierzam powtarzać !
Biedna viola tak bardzo mi jej szkoda. Niestety miłość jest ślepa i wyniszcza od środka :(
Życzę weny i czekam na next !
~P