poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Rozdział 28 ,,Ja tak nie potrafię..."

Dedykuję Sysi <333

~Wzór na szczęście? Ty+Ja ♥


Po chwili usłyszałam straszne wrzaski.   
- Camila! - to była blondynka.  
- Chciałam was tylko obudzić. - zaśmiała się. - Przez ciebie jestem cała mokra! - pisnęła Francesca. Postanowiłam przerwać tą kłótnię. Niestety nie udało mi się, bo kiedy wyszłam z pokoju widziałam tylko burzę blond loków biegnącą w stronę pokoju Torres. Ciekawe co zrobi kiedy zobaczy, że ma całą pomarańczową twarz... - pomyślała moja podświadomość. - Kakao! - krzyknęłam jakby było to oczywiste i zbiegłam na dół. Do kubków, które wyjęłam z szafki wsypałam cztery łyżeczki kakao jak pisze na opakowaniu i dolałam trochę gorącej wody. Wymieszałam i dodałam mleko, a na sam koniec po kilka pianek. - Dziewczyny! Chodźcie kakao! - krzyknęłam. Po chwili blondyna, ruda, Włoszka i Hiszpanka, której wcześniej nie było ustawiły się w rządku przede mną. Podałam każdej jej kubek i usiadłam na kanapie.  
- Mamy trochę do sprzątania. - oznajmiła Rico bez zapału. - No cóż... Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. - wypaliłam.
  Pogadałyśmy trochę i zabrałyśmy się za sprzątanie. Po upływie 3 godzin dom lśnił czystością.
- W końcu! - jęknęła Ludmiła.- Tak to nigdy się nie wymęczyłam... Nawet na zakupach z tobą. - Cami wskazała Ferro i opadła bezwładnie na kanapę.- Nie przesadzaj to z Lu to tylko pryszcz tak jak i w naszym domu, żebyś ty wiedziała jak się sprząta po chłopakach... - wypaplała zmęczona Włoszka.- Tu masz rację pamiętam ostatnią imprezę. - oznajmiłam.
Wchodzę do domu. Otwieram drzwi do apartamentu. Od razu w progu odurza mnie zapach papierosów i alkoholu.Głośna muzyka. W tłumie zauważam mnóstwo nieznanych mi osób. Widzę również Ludmiłę tańczącą na stole z Federico do piosenki Party Rock Anthem. Leon siedzi na kanapie i całuje się z jakąś rudą. Gdy zobaczyłam ten widok... Coś we mnie pękło.
- Viola. Viola. - szturcha mnie Camila. Z mojego oka wypływa jedna pojedyncza łza pokazująca jak bardzo zrobiłam źle nie zgadzając się na propozycję Leona... Teraz będę tylko cierpieć...
- Vilu co się dzieje? - pyta zmartwiona Włoszka. Spoglądam na nią smutnym wzrokiem.
- Nic. - mówię. Wstaję z kanapy i kieruję się do mojego królestwa. To straszne zobaczyć swojego ukochanego z inną osobą, ale sama wybrałam sobie taki los...Nie mogę nic z tym zrobić. Wyśmiałby mnie gdybym od tak zmieniła decyzje. Ale może to i dobrze? Może dobrze że nie jesteśmy razem? Każde idzie w swoją stronę... Ale to tak cholernie boli... I co ja mam teraz zrobić? Patrzeć jak jest z inną czy jednak przyznać, że popełniłam błąd? A może zakochać się w kimś innym? Nie,ja nie dam rady zakochać się w kimś innym niż Leon. To by było zbyt ciężkie... Bo co by było gdybym została starą panną z kotami? Nie chcę tego.... Ja bym nie mogła pokochać kogoś innego...On jest moim ideałem. Ja nie mogę bez niego żyć! Nagle słyszę jak ktoś puka do mojego pokoju 
- Proszę. - cichutko się zgadzam, aby intruz wszedł. Nie dowierzam. To Leon. Osoba którą tak bardzo kocham. 
- Leon co ty tu robisz? - pytam kiedy siada na moim łóżku.
- Przyszedłem. - spuszcza wzrok. Coś mi tu nie gra. 
- O co chodzi? - zadaje kolejne pytanie i ścieram z policzków łzy.
- Słyszałem że potrzebujesz pomocy. - zaczyna - Tak więc jestem. 
- Kto ci powiedział że potrzebuje pomocy? - zadaje pytanie i wygodniej siadam na łóżku. 
- Dziewczyny. - mówi spoglądając na mnie.
- Nie wiem co się z tobą ostatnio dzieje. Jesteś inna.Nie taka w której się zakochałem. 
- Niby w jakim sensie? Jestem tą samą dziewczyną. Nie zmieniłam się. - mówię delikatnie się rumieniąc.
- No wiesz nie tryska od ciebie ta sama pozytywna energia, którą było wcześniej czuć na kilometr. - oznajmia. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Chłopak przyglądał mi się z zaciekawieniem.
- Leon...Ja tak nie potrafię.-szepczę wstają szybko z łóżka.
- Czego nie potrafisz? - staje naprzeciw mnie.
- Nie potrafię przestać cię kochać. - szepnęłam i zsunęłam się po ścianie szlochając.
Chłopak nic nie mówiąc podszedł do mnie i przytulił.Tak bardzo mi jego brakowało.Tak mocno za nim tęskniłam.
Siedzieliśmy w ciszy, potrzebna nam była tylko nasza obecność, żadnych słów. Ja i on przytuleni do siebie siedzimy na ziemi i patrzymy się na widoki za oknem.
- Leon - szepnęłam. Szatyn spojrzał na mnie.
- Czy to coś zmieni?
- Co masz na myśli?
- Czy to że nadal się kochamy.... No wiesz. Zmieni coś?
- A skąd wiesz, że nadal cię kocham? - zapytał, a mnie zatkało. Czyli wystarczyła chwila i on o mnie zapomniał? Nie wierze. Otworzyłam buzię ze zdziwienia. Natychmiast wstałam i wybiegłam z domu. Nie chce go wiedzieć. Nie chcę nikogo widzieć.
To wszystko nie ma sensu. Jak ja mogłam powiedzieć mu, że go kocham teraz pewnie razem z tą rudą suką będą się ze mnie nabijali... Biegłam zalana łzami nie zwracałam uwagi na nic i nagle poczułam straszny ból, a przed oczami zapanowała ciemność...

****
Witam, witam ludziska xD
Jak widzicie powstał taki oto rozdział xD
Większość pisałam z Cyśką ^^
Loff kochanie <3 ;*
Więc jest on genialny, bo Sysia mi tu pomogła XDDD
Dobra nie mam pomysłu na notkę :'D
Kocham 
Całuję 
Pozdrawiam ;*
Wasza Natalka, aka Król Julian, aka Jednorożek ♥♥♥
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Awww... Mdleje *-* ♥

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Coooooo?
      Leon czy ty zostałeś zatrzymany w rozwoju pomiędzy nastolatkiem, a dorosłym?
      Słowa dobieraj odpowiednio, bo nie wierzę, że jej nie kochasz.
      Violka zapłakana wybiegła i tu nagle Buum i pieprznął ją samochód prawdopodobnie samochód.
      A ta ruda piziato kto? Z kim on się całował?
      Czekam z niecierpliwością na next.
      Pozdrawiam Patty;*
      Buziaczki♥♡♥

      Usuń
  2. Natalko popraw początek, bo jest białe litery na białym tle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest już poprawione ^^

      Usuń
    2. Moja Truskaffka jest tak jak by to powiedzieć...Nieogarnięta i ja to zrobić xd

      Usuń
    3. Oj no cicho tam, bo pomyślą, że ja jakaś taka nie ten tegos XD

      Usuń
    4. Idealnie się dobrałyśmy xd

      Usuń
  3. Leon idź ty się chlopie puknij w łeb! Siano Ci tam zostało zamiast resztek mózgu? Chyba tak.
    Coś ty narobił. Violka miała wypadek. Na bank. A było tak pięknie to musiał wszystko spieprzyć. Po co tam przyszedł? Pomóc jej czy raczej dobić? Wyszło, że to drugie. Chcąc czy nie chcąc zranił ją.
    Najpierw chce z nią być. Ona nie daje mu szansy. Później całuje się z jakąś rudą, a na koniec mówi jej takie coś.
    Idiota.
    Zajebisty, ale się wkurzyłam.
    U mnie prolog do nowej historii. Jeżeli chcesz to wpadnij. Zapraszam 😁

    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Heeejka! ❤
    Jejku, cudny rozdział ^^
    Jak ja uwielbiam te rozdziały <3
    Boooże i znowu tak bardzo chce kakao 😱
    Ty sprawiasz, że głodnieję 😅😂
    Biedna Vils....
    To się Leonek popisał w pocieszaniu :c
    Ale ja myślę, że on po prostu chciał zażartować czy coś...Przecież on ją kocha!
    Ma dodatek ta ciemność...
    Co ty wykombinowałaś?!💀
    (Mdleje z tobą! *-*)
    Czekam na next 😍
    Kocham ❤
    Buziaki ;*
    ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś cudownego
    Ja chce Juz następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu :)
    http://opowiadanie--leonetta.blogspot.com/2016/04/hejua-dzis-przychodze-do-was-z-moim.html?m=1

    Rozdział super !
    Czekam no kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział cudowny ♡
    Leon ty debilu -,- jak mogłeś tak powiedzieć ?! No jak?!! Idiota trzymajcie mnie bo za sb nie ręczę. Boże uwolnij świat od idiotow. Nwn jak to zrobisz Leon ale masz to naprawić ! Dwa razy nie zamierzam powtarzać !
    Biedna viola tak bardzo mi jej szkoda. Niestety miłość jest ślepa i wyniszcza od środka :(
    Życzę weny i czekam na next !
    ~P

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett