Strony

Strona główna

sobota, 26 marca 2016

Rozdział 26 ,,Na pewno mamy 'lekki' przypał..."

Rozdział dedykuję I love Fedemiła :D

Violetta
Obudziłam się zlana potem. Nie ja mam już tego dosyć! To już drugi raz. Zerknęłam na wyświetlacz mojego telefonu. 
- 3:35. - szepnęłam zrezygnowana. Teraz już na pewno nie zasnę... Wyszłam z pokoju i cicho podreptałam na palcach do kuchni.
- Lu? - zapytałam widząc blondynkę siedzącą na krześle przy wyspie kuchennej.
- Nie wiesz Jennifer Lopez. - uśmiechnęła się sztucznie.
- Co taka nie w humorze? - zapytałam.
- Nic, po prostu nie mogę spać. - wyjaśniła.
- Aha. Ja tak samo. - usiadłam koło niej.
- Zaśpiewamy? - zadała pytanie patrząc na pianino stojące w salonie.
- Oszalałaś? - wiedziałam, że to nie skończy się dobrze.
- Może. - zaśmiała się i pociągnęła mnie w stronę instrumentu.
Lu: Chicas amigas de verdad
Haciendo realidad
Los sueños y las fantasias
Lu, V: Con decision y sin dudar con los pies sobre la tierra
Hasta el cielo vuelo oh-oh
Tocando el sol volando voy no hay nada que me detenga
Sere lo que quiero oh-oh-oh
Que importa que piensan de mi yo voy dejando mi huella
Hasta el cielo vuelo oh-oh
V: Todo esta en el corazón
Somos las chicas guerreras
Conquistando
Luchando voy por lo que quiero
No me detiene un ,,no puedo"
Lu, V: Chicas amigas de verdad
Haciendo realidad
Los sueños y las fantasias
Chicas amigas de verdad
Tenemos el poder
Podemos encender nuestra luz
El destino esta afuera
Y no puede esperar
Fran: Mi vida es lo que yo soy una aventura que empieza
Hasta el cielo vuelo oh-oh
El mundo entero por andar tengo las alas abiertas
Cami: Si es lo que quiero oh-oh  
No busco una explicación se que no tengo fronteras
Hasta el cielo vuelo oh-oh 
Naty: Porque nos mueve el corazón
Somos las chicas guerreras
Lu, V, Fran, Cami, Naty: Avanzando
Luchando voy por lo que quiero
No me detiene un "no puedo"
Chicas amigas de verdad
Haciendo realidad
Los sueños y las fantasias
Chicas amigas de verdad
Tenemos el poder
Podemos encender nuestra luz
El destino esta afuera
El destino esta afuera
El destino esta afuera  
V: Luchando voy por lo que quiero
No me detiene un "no puedo"
Lu, V, Fran, Cami, Naty: Chicas amigas de verdad
Haciendo realidad
Los sueños y las fantasias
Chicas amigas de verdad
Tenemos el poder
Podemos encender nuestra luz
El destino esta afuera
El destino esta afuera
El destino esta afuera
Y no puede esperar 
- Nieźle nam wyszło co? - zapytała się rudowłosa.
- No, a jak? - zaśmiała się Hiszpanka.
- To wy nie śpicie? - zadałam pytanie czarnej, Włoszce i rudzielcowi.
- No jak widać nie. - zaśmiały się razem. Dobra teraz się ich trochę boję...
- Obudziłyśmy was? - pytałam je.
- Nie. - odpowiedziała Francesca, a dziewczyny przytaknęły.
- Nie mogłam spać. - oznajmiła Naty.
- Ja też. - dodała Camila. 
- I ja. - zachichotała Fran. 
- No to wszystkie nie mogłyśmy spać. - podsumowała Lusia.
- Oglądamy telewizję? - zapytała Torres.
- Pewnie! - krzyknęłyśmy wszystkie.
    Po jakimś czasie nie znalazłyśmy jakiegoś dobrego filmu więc włączyłyśmy Eskę.
Leciała akurat piosenka Sorry w wykonaniu Justina Biebera. I wszystkie zaczęłyśmy tańczyć po całym domu i śpiewać. Sąsiedzi nas przeklną... Po małym szaleństwie wróciłyśmy na kanapę, a na ekranie pojawił się początek teledysku do piosenki Best Song Ever zespołu One Direction. Teraz nasze szaleństwo jeszcze bardziej wzrosło i już na pewno mamy 'lekki' przypał od sąsiadów, ale co tam? 
- Ej laski chyba wyczuli kto tu to ogląda. - zaśmiałam się.
- Chyba. - zawtórowały mi.
Po chwili leciała piosenka zespołu R5 Heart Made Up On You. 
Mamy jakiś szczęśliwy dzień, czy co? Puszczają nasze ulubione nuty!
I co z tego, że śpiewamy na cały głos o 4 rano? I co z tego, że będziemy miały przechlapane? 
Po moim krótkim odpoczynku w kuchni wróciłam do dziewczyn. Akurat leciała kolejna piosenka One Direction Perfect.
Lu: I might never be your knight in shining armour,
I might never be the one you take home to mother,
And I might never be the one who brings you flowers,
But I can be the one, be the one tonight,
Fran: When I first saw you, from across the room,
I could tell that you were curious, oh yeah,
Girl, I hope you’re sure, what you’re looking for,
Cause I’m not good at making promises, 
Vilu: But if you like causing trouble up in hotel rooms,
And if you like having secret little rendezvous,
If you like to do the things you know that we shouldn’t do,
Baby, I’m perfect, baby I’m perfect for you,
Lu, Vilu, Fran, Cami, Naty: And if you like midnight driving with the windows down,
And if you like going places we can’t even pronounce,
If you like to do whatever you’ve been dreaming about,
Baby You're perfect, baby You're perfect
So, let’s start right now
Cami: I might never be the hands you’ve put your heart in,
Or the arms that hold you any time you want it,
But that don’t mean we can’t live here in the moment,
‘Cause I can be the one you love from time to time,
Naty: When I first saw you, from across the room,
I could tell you were curious, oh yeah,
Girl, I hope you’re sure, what you’re looking for,
Cause I’m not good at making promises,
Vilu: But if you like causing trouble up in hotel rooms,
And if you like having secret little rendezvous,
If you like to do the things you know that we shouldn’t do,
Baby, I’m perfect, baby I’m perfect for you,
Lu, Vilu, Fran, Cami, Naty: And if you like midnight driving with the windows down,
And if you like going places we can’t even pronounce,
If you like to do whatever you’ve been dreaming about,
Baby You're perfect, baby You're perfect
So, let’s start right now.
Vilu: And if you like cameras flashing every time we go out, oh yeah,
And if you’re looking for someone to write your break up songs about ,
Baby I’m perfect, baby we’re perfect
Lu, Vilu, Fran, Cami, Naty: If you like causing trouble up in hotel rooms,
And if you like having secret little rendezvous,
If you like to do the things you know that we shouldn’t do,
Baby, I’m perfect, baby I’m perfect for you,
And if you like midnight driving with the windows down,
And if you like going places we can’t even pronounce,
If you like to do whatever you’ve been dreaming about,
Baby You're perfect, baby You're perfect
So, let’s start right now.

Leon *w tym samym czasie*
Przetarłem oczy i podniosłem się na łokciach. Zerknąłem na zegarek. 4:10? Matko... Usłyszałem głośną muzykę oraz dziewczęce głosy. Podeszłem do okna i rozejrzałem się. W oczy wpadły mi zapalone światła w domu Castillo, Ferro, Torres, Cugvili i Rico. Po chwili usłyszałem śpiew Violetty. 
- But if you like causing trouble up in hotel rooms,
And if you like having secret little rendezvous,
If you like to do the things you know that we shouldn’t do,
Baby, I’m perfect, baby I’m perfect for you. - czułem jakby śpiewała to z myślą o mnie... Albo ci się tylko zdaje Verdas! - nienawidzę mojej podświadomości. Ugh... Verdas nie marudź! - docięła mi. Wsłuchiwałem się dalej w to jak śpiewają i przyglądałem się odsłoniętym oknom.

Kiedy słyszałem głos szatynki miałem cały czas te same wrażenie... Ale nie mogę pojąć czemu... 

****
Witam moje kochane misiaki w rozdziale 26!
Wow! Ale ten czas szybko leci XDD
Ej patrzajcie dzisiaj rocznica bloga i jest 26 rozdział 26 marca #Yolo :D
Mam nadzieję, że to tam na górze się wam spodoba ;3
Kocham 
Całuję
Pozdrawiam ;*
Wasza Natalka ♥♥♥
Mdleje <333


Rok bloga! + przypomnienie o konkursie :D

 Wiecie co? Pierwsze to się budzę rano i takie #Yolo xD Dzisiaj rocznica bloga.
Jestem mega podjarana :'D Długo ze mną wytrzymujecie :) Hehe pewnie jeszcze przez jakiś czas was będę (ale ile to już moja słodka tajemnica =3) Tak jak już mówiłam w poście (klik) jest konkurs i tu macie zasady i nagrody ;***

Zasady:
♡ One Shot ma być o Leonettcie lub Fedemile,
♡ Może zawierać różne treści no cóż nic nie poradzę na to, że mam taką naturę  :'D
♡ One Shot musi być napisany przez was,
♡ Może on być publikowany gdzieś wcześniej,
♡ Prace wysyłajcie na e-mail: verdasnatalia2003@gmail.com założyłam nowy, na potrzeby konkursu xD ,
♡ Termin trwania konkursu jest do 5 kwietnia do 23:00

Nagrody:
1 Miejsce:
   ♡ publikacja One Shota na blogu
   ♡ dedykacja 10 rozdziałów
   ♡ reklama bloga w 5 rozdziałach
        (jak ktoś ma oczywiście)
   ♡ możliwość zobaczenia 5
    rozdziałów przed opublikowaniem
2 Miejsce:
   ♡ publikacja One Shota na blogu
   ♡ dedykacja 5 rozdziałów
   ♡ reklama bloga w 3 rozdziałach
        (jak ktoś ma oczywiście)
   ♡ możliwość zobaczenia 3
   rozdziałów przed opublikowaniem
3 Miejsce:
   ♡ publikacja One Shota na blogu
   ♡ dedykacja 2 rozdziałów
   ♡ reklama bloga w 2 rozdziałch
        (jak ktoś ma oczywiście)
   ♡ możliwość zobaczeni
  rozdziału przed opublikowaniem
Wyróżnienie:
   ♡ publikacja One Shota na blogu
   ♡ dedykacja 1 rozdziału

Kocham
Całuje
Pozdrawiam
Wasza Natalka ❤❤❤

niedziela, 20 marca 2016

Rozdział 25 ,,To co przyjaciele?"

Dedykuję Domci ♥

Violetta
Otworzyłam zaspane oczy i podniosłam się na łokciach. Zerknęłam w stronę gdzie słodko sobie spał szatyn. Nie ja nie mogę z nim być, a jeżeli ta sytuacja się powtórzy? Nie to jest zdecydowanie za szybko... Wiem wybaczyłam mu, ale zostaniemy przyjaciółmi, bo inaczej teraz nie mogę. Wstałam z łóżka najciszej jak tylko mogłam, założyłam czystą bieliznę i otworzyłam szafę, po czym wyjęłam rurki w kolorze mocego granatu oraz sweter w odcieniu jasnego beżu. Weszłam do łazienki zakluczając za sobą drzwi i ubrałam ciuchy. Zrobiłam lekki makijaż kosmetykami z firmy EOS i wyprostowałam włosy, po czym związałam w koczka, a dla lepszego efektu wyjęłam po bokach po pasmie włosów. Umyłam zęby i na sam koniec przejechałam po ustach matową tej samej marki szminką w kolorze krwistej czerwieni. Kiedy wyszłam z pomieszczenia zielonooki siedział na łóżku.
- Vilu musimy porozmawiać... - oznajmił poważnie.
- Wiem Leon. - usiadłam koło niego.
- Kim my właściwie dla siebie jesteśmy? - zapytałam łapiąc go za rękę, aby poczuła się swobodniej.
- Nie mam pojęcia. - rzekł zrezygnowany. 
- Para? - zapytał, a w jego oczach zobaczyłam błysk. Nawet nie wiesz jak bym tego chciała... 
- Leon wiem wybaczyłam ci, ale dla mnie na związek jest za szybko... To co przyjaciele? - zgasiłam jego zapał, choć sama chciałam czegoś więcej niż przyjaźni. 
- A to co tu się działo? - zapytał.
- To chyba była tęsknota za tą drugą osobą i trochę nas poniosło, więc uznajmy, że to się nie wydarzyło. Dobrze? - kiwnął głową na znak, że rozumie. 
- Pa Violu. - pocałował czule mój policzek.
- Pa Leon. - szepnęłam i złapałam się za miejsce, w którym spoczęły usta Verdasa, a miejsce to zaczęło mrowić.
Jak najszybciej chwyciłam mój telefon marki Samsung i wybrałam numer Ferro.
V: Lu jest problem.
Lu: Vivi co jest?
V: To nie rozmowa na telefon. Możesz przyjść do mnie z dziewczynami?
Lu: Jasne za niedługo będziemy.
Po tych słowach usłyszałam pikanie, które oznaczało zakończenie połączenie. Ogarnęłam pokój po wczorajszej nocy i usiadłam na łóżku. Moje przyjaciółki pewnie w nocy były u swoich amantów. Zaśmiałam się na to jak ich nazwałam. 

 Kiedy usłyszałam pukanie, zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi.
- Cześć. Wchodźcie. - zaprosiłam je gestem ręki do środka.
- To co się stało? - zapytała Naty.
- No ja ten, o przespałam się z Verdasem! - pisnęłam pod wpływem presji jaką na sobie czułam.
- Co?! - krzyknęły na raz. Zastanawiam się czasem, czy one czasem nie mają daru telepatii.
- No ten, trochę nas poniosło. - moje policzki płonęły czerwienią. Uprawiałam sex z tym sławnym Leonem Verdasem... Wow! Pewnie nie jedna laska chciała mu wskoczyć do łożka. (Nie pytajcie co mi w tej chwili odwaliło z tym tekstem :'D XD) 
- Mhm... Trochę... - blondynka patrzyła na mnie przenikliwym wzrokiem.
- Ale to i tak nie ma znaczenia, bo jesteśmy tylko przyjaciółmi. - oznajmiłam spuszczając wzrok na moje dłonie. Ale moje paznokcie są ładne. 
- Kochana ta wasza przyjaźń długo nie potrwa, ponieważ długo bez siebie nie wytrzymacie. - zaśmiała się Francesca.
- Fran ten związek, by się nie udał. - oznajmiłam bawiąc się bransoletką. 
- Violetta my widzimy jak was do siebie ciągnie. Wasze uczucie jest naprawdę silne skoro przetrwało do teraz bez jakichkolwiek kontaktów. - zaczęła tłumaczyć Cami. Ma rację. Ja go kocham! Ale przyjaciółmi i tak na razie będziemy.
- Masz rację dlatego zostaliśmy przyjaciółmi. - uśmiechnęłam się sztucznie.
- Chodźcie zaśpiewajmy coś! - krzyknęła podekscytowana Ludmiła. Ile ona ma energii! 
Lu: No se imaginan de qué cosas hablamos
Estando en nuestro sitio especial!
Ra (razem): CONVERSAR!
C: De moda, chicos, música y vacaciones
Sueños que se vuelven, 
Ra: canciones jugando 
Secretos entre melodías y
Con mis amigas siempre imaginar!
Na: Un mundo mágico ideal
Hablamos de todo, siempre falta más
Ra: Planeta de las chicas, exclusividad
La clave son las risas, código amistad
Planeta de las chicas, exclusividad
La clave son las risas, código amistad
V: Aquí el tiempo se nos pasa volando
Todo es importante y vital
Ra: CONVERSAR!
Fran: Entre nosotras no hay detalles pequeños
Nada se nos puede escapar de las manos
Ra: Secretos entre melodías y
Con mis amigas siempre imaginar
Lu: Un mundo mágico ideal
Hablamos de todo, siempre falta más
Ra: Planeta de las chicas, exclusividad
La clave son las risas, código amistad
Planeta de las chicas, exclusividad
La clave son las risas, código amistad
Planeta de las chicas, exclusividad 
(EXCLUSIVIDAD)
Planeta de las chicas, exclusividad
La clave son las risas, código amistad
C: Misterios,
Fran: Pasiones
N: Secretos de cada corazón
Lu: Amores, 
V: Los sueños
La llaves de la amistad
Ra: Planeta de las chicas, exclusividad
No hay detalles pequeños
Planeta de las chicas, exclusividad
Siempre mi corazón
Planeta de las chicas, exclusividad
La clave son las risas, código amistad
Planeta de las chicas, exclusividad
La clave son las risas, código amistad!


****
Cześć, czołem! Kluski z rosołem! xDD
Witam was po tych moich różnych postach (oczywiście nie mówię o rozdziałach, bo jako tako od 13 do 18 marca nie było :/) 
Mam nadzieję, że wasze mordki kochane się cieszą ^^
Mi rozdział jako, tako się podoba, więc ocenkę zostawiam wam Misiaki! <333
Kocham 
Całuję 
Pozdrawiam ;*
Wasza Natalka ♥♥♥

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ 
Bay!
Czyż oni nie są słitaśni? *-* <3
 

piątek, 18 marca 2016

Urodzinki Natalinki! :3

Boże jaka ja jestem głupia xD Tak jak widzicie po tytule pewna osóbka ma urodzinki (i tak tu chodzi o mnie xD)
No to ten no :D Ja wcale od was nic nie chcę, wcale... I tak każdy wie, że chcesz, żeby złożyli ci życzenia!  Upss... Wydało  się xD Jak ja nienawidzę mojej podświadomości
-.-
Dobra to skoro się wydało to możecie mi złożyć życzenia lub też nie, ale lepiej, żeby tak xD 
No i z tej okazji organizuję konkurs na One Shota ^^
No i tak trochę dlatego, że za 8 dni, 26 marca jest rok bloga *-*
Mam nadzieję, że weźmiecie w nim udział i złożycie mi życzenia, ale to już szczegół :'D
Zasady:
♡ One Shot ma być o Leonettcie lub Fedemile,
♡ Może zawierać różne treści no cóż nic nie poradzę na to, że mam taką naturę  :'D
♡ One Shot musi być napisany przez was,
♡ Może on być publikowany gdzieś wcześniej,
♡ Prace wysyłajcie na e-mail: verdasnatalia2003@gmail.com założyłam nowy, na potrzeby konkursu xD ,
♡ Termin trwania konkursu jest do 5 kwietnia do 23:00

Nagrody:
1 Miejsce:

   ♡ publikacja One Shota na blogu

   ♡ dedykacja 10 rozdziałów

   ♡ reklama bloga w 5 rozdziałach
        (jak ktoś ma oczywiście)

   ♡ możliwość zobaczenia 5
    rozdziałów przed opublikowaniem

2 Miejsce:

   ♡ publikacja One Shota na blogu

   ♡ dedykacja 5 rozdziałów

   ♡ reklama bloga w 3 rozdziałach
        (jak ktoś ma oczywiście)

   ♡ możliwość zobaczenia 3
   rozdziałów przed opublikowaniem

3 Miejsce:

   ♡ publikacja One Shota na blogu

   ♡ dedykacja 2 rozdziałów

   ♡ reklama bloga w 2 rozdziałch
        (jak ktoś ma oczywiście)

   ♡ możliwość zobaczeni
  rozdziału przed opublikowaniem

Wyróżnienie:

   ♡ publikacja One Shota na blogu

   ♡ dedykacja 1 rozdziału

Myślę, że nagrody są warte uwagi i udziału ;* A rozdział powinien pojawić się jutro lub w niedzielę ;D
Kocham
Całuje
Pozdrawiam
Wasza Natalka ❤❤❤

czwartek, 17 marca 2016

LBA :D (kolejne xD)

Zostałam nominowana do Blog Libster Awards xD Przez Martynę, czyli Tyśkę :D

1. Kto wie o tym, że prowadzisz bloga?
Wie moja mama, tata, rodzeństwo znajomi z klasy xD
2. Twoja ulubiona książka.

Pinisiont twarzy Greja *Natalka figlarnie rusza brwiami* xDD Tak zboczuch  ze mnie :'D
3. Ciastko czy czekolada?

Czekolada *-* Mam na jej punkcie bzika xD
4. Ulubiony autor.


5. Ulubiony cytat.

~Nikt nie jest idealny. Dopóki się w nim nie zakochasz.~ 
6. Miałaś kiedyś wątpliwości i chciałaś usunąć bloga?
Tak miałam, ale po szybkim zawieszeniu przez własną głupotę wróciłam do życia :D
7. Ile masz wyświetleń na blogu?

10 368 #Yolo :D Widzisz sławniejsza jestem ja od króla Julina w tych internetach x3
8. Ile masz komentarzy na blogu? 

Mam 291 komentarzów <3
9. Czego nigdy nie zrobisz?

Nie przestanę ubóstwiać najseksowniejszego menszczyzny w całej galaktyce, czyli Jorge <333
10. Twój największy wyczyn?

Publicznie uderzyłam, chłopaka w policzek... Miałąm potem przesrane u wychy xDD
11. W skali od 1-5 jak oceniasz mój blog? Co bym miała w nim zmienić? 

100/5 Oj ciut za dużo, ale co ja poradzem, że jest genialny? <333

Ja nominuję: 
Wszystkich, którzy chcą mogą odpowiedzieć w komentarzu ;3

Pytania:
 1. Co lubisz robić w wolnym czasie?
2. Jaki film najbardziej lubisz?
3. Czego się najbardziej boisz?
4. Ulubiony cytat.
5. Ulubiony aktor.
6.W skali od 1-10 jak oceniasz mój blog? Co bym miała w nim zmienić?
7.Twój największy wyczyn?
8. Wolisz romanse, horrory, czy fantasty?
9. Jaka według ciebie jestem z charakteru?
10. Lubisz mnie? ^^

11.Czego nigdy nie zrobisz?
12. Skąd wzięłaś pomysł na bloga?
13. Myślałaś kiedyś o usunięciu bloga?

Sajonara <3 

10 000 wyświetleń *-* Kocham was misiaki moje ♥



Ja pierdziele! Czy wy to widzicie?! Czy wy do cholery widzicie te wymarzone 10 000 tysięcy? To jest liczba, której nigdy w życiu bym nie przepuszczała, że osiągnę... Pamiętam post w, którym oznajmiałam, że mogę nie wrócić już na bloggera przez własną głupotę :/

Pamiętam, jak płakałam kiedy miałam zaledwie 1 000 wyświetleń, albo 5 000, a teraz co płynie wodospad szczęścia :D 
Jestem taka w niebo wzięta normalnie, teraz piszę z Sysią [cyt. chodzi mi o Cyśkę Verdas dla nie kojarzących tej idiotki (w sumie ja też jestem, ale nie uwydatniajmy tego), czyli mojej Sysi xD) Dobra nie o tym miałam pisać #Yolo_jednorożec_się_naćpał_batonikiem x3 (cyt. czyli ja) 
Weź siem Natalka nie ośmieszaj! - tak w tej chwili mówi moja podświadomość, ale co mnie to? Nic xD Dobra wracając do tematu x3 Okej no to jest mega uczucie, bo wiecie nie każdy jest sławniejszy w internetach niż król Julian no nie? (co mi odpierdala?) Tańczyłam nawet xD

Jestem z was taka dumna *-* Macie u mnie duży plus ;D Jestem ciekawa jak wy to zrobiliście x3


No jak? Ja siem pytam xD I mimo wszystko teraz razem jesteśmy wszyscy tu <3 
No to tym akcentem kończę moje mega głupie przemówienie ^^ Razem możemy więcej ♥♥♥



 

niedziela, 13 marca 2016

LBA ^^


Po raz pierwszy zostałam nominowana do LBA (Liebster Blog Award) przez Cysię <333

1. Co lubisz robić w wolnym czasie?
Słuchać muzyki, śpiewać, pisać, jeździć na rowerze (co nie obejdzie się bez muzyki :'D) i czytać inne blogi xD
2.Jortini czy Jorstephie?

No ja wolę Joritini, ale wiem, że Jorge jest szczęśliwy ze Stephie więc i ja jestem szczęśliwa :D
3.Czego się najbardziej boisz?

Czego się boję? Hmm... Robaków, pająków, owadów i węży.
4.Ulubiony cytat.

~Nikt nie jest idealny. Dopóki się w nim nie zakochasz.~
5.Ulubiony autor.

Pomyślmy chwilę... O już wiem!
6.W skali od 1-5 jak oceniasz mój blog? Co bym miała w nim zmienić?

Twój blog? 1000/5 ^^ Ajć... wyszłam poza skalę... Nie zmieniaj w nim nic ;*
7.Twój największy wyczyn?

Publiczne okazanie złości na chłopaka uderzając go w policzek ;P
8.Czego nigdy nie zrobisz?
Nie wiem xD Chyba takiej rzeczy nie ma... Albo nie poczekaj... Jednak jest :'D Nigdy nie wejdę do miejsca w, którym jest jakiś niebezpieczny wąż :o
9.Jaka według ciebie jestem z charakteru?

Zabawna, sympatyczna, kochana (no i nie zapominając zboczona tak jak ja ^^)
10.Lubisz mnie? :D 

Ja cie nie lubię, ja cię kocham mój Locku ♥ 

Bardzo dziękuję za nominację :D

Ja nominuję:
Domcię :D z bloga 
Cysię ♥ z bloga 
Victorię z bloga 
Patty;* Super z bloga  
Violetta Vilu <3 z bloga 

A oto moje pytania :^
1. Co lubisz robić w wolnym czasie?
2. Jaki film najbardziej lubisz?
3. Czego się najbardziej boisz?
4. Ulubiony cytat.
5. Ulubiony aktor.
6.W skali od 1-10 jak oceniasz mój blog? Co bym miała w nim zmienić?
7.Twój największy wyczyn?
8. Wolisz romanse, horrory, czy fantasty?
9. Jaka według ciebie jestem z charakteru?
10. Lubisz mnie? ^^

11.Czego nigdy nie zrobisz?
12. Skąd wzięłaś pomysł na bloga?
13. Myślałaś kiedyś o usunięciu bloga?

sobota, 5 marca 2016

Rozdział 24 ,,Nawet nie wiesz jak długo pragnąłem to zrobić..."

Dedykuję Oli <333 (Violettcie Vilu ;P)

~Jeśli wierzysz w to tak samo
To jak jeden plus dwa,
Twoje serce to ułamek - zawsze
tworzy z kimś całość.~



Violetta
Tak mi brakowało jego warg, tych które tak idealnie pasowały i nadal pasują do moich. Kiedy oderwaliśmy się od siebie cicho dyszeliśmy, a na nasze usta były wykrzywione w szare uśmiechy.
- Violu ja cie błagam wybacz mi. Wiem źle zrobiłem, aleje tak bardzo tego żałuje. - wyznał, a jego oczy się zeszkliły, Moja złość już dawno zniknęła. Jestem szczęśliwa, ponieważ kocham go, a on mnie i chcę spędzić z nim resztę życia i nic tego nie zmieni.
- Leon wiem, że żałujesz, a ja już dawno ci wybaczyłam. Ty nawet nie pojmujesz jak tęskniłam. - powiedziałam i zaczęłam głaskać jego policzek z niezwykłą delikatnością i troską. Przytuliliśmy się do siebie, a ja nie mogłam powstrzymać euforii jaką w sobie teraz czuję.

Ludmiła
Nie mogłam się powstrzymać i musiałam iść za Castillo, aby zobaczyć kto to wszystko zorganizował. Kiedy dziewczyna zniknęła za drzewami podeszłam bliżej i usłyszałam znajomy mi głos. Wychyliłam się trochę i zauważyłam jak Violetta powoli zbliża się do chłopaka, który gra na gitarze. Teraz jak do niego dołączyła nie miałam wątpliwości kto to... To był Leon Verdas. Ten LEON VERDAS. Wow i oni śpiewają razem, ona się uśmiecha i siada, a potem bum całują się. Poczułam na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Odwróciłam się i zobaczyłam Federico. 
- O hej Feder. Co tu robisz? - zaśmiałam się nerwowo. 
- Przechadzam się, a ty? - zapytał z uniesionymi brwiami.
- Eee no ten... Oglądałam drzewa. - i ty głupia myślisz, że ci uwierzy? - cholerny głosik w głowie.
- Jakoś ci nie wierzę... - spojrzał w tą stronę, w którą patrzyłam zanim przyszedł. - Podglądałaś ich? - dodał widząc parę przytulającą się do siebie. Na moją twarz wpełzł szkarłatny rumieniec. Ten się tylko zaśmiał rozumiejąc co one oznaczają. 
- Oj Ludmiła, Ludmiła... - uśmiechnął się łobuzersko i podszedł bliżej mnie podniosłam się na równe nogi, Włoch podszedł bliżej mnie i złapał w tali.


- Nawet nie wiesz jak długo pragnąłem to zrobić, ale nie miałem odwagi. - szepnął i wbił się w moje lekko rozchylone usta. Moje zdziwienie nie miało granic... Nie żebym tego pocałunku nie chciała, ale nie spodziewałam się tego, że on odwzajemnia moje uczucia. Kiedy się od siebie oderwaliśmy uśmiechnęłam się i poczerwieniałam jeszcze bardziej na twarzy. Schyliłam lekko twarz, aby moja fala blond loków zakryła niechciane wypieki na twarzy.
- Lu nie chowaj tych rumieńców, wyglądasz w nich bardzo słodko. - odparł podnosząc mój podbródek tak, abym spojrzała mu w oczy.
- Jesteś taka piękna. Ludmiło Ferro, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał szepcząc każde słowo jakby były tak kruche jak ta chwila.
- Federico ja, ja chcę i to bardzo. - również szepnęłam, aby nie zniszczyć tej romantycznej atmosfery.
- Tak się cieszę. - powiedział już głośniej i okręcił wokół własnej osi. Zaśmiałam się na ten gest, a kiedy mnie odstawił na ziemię przysunęłam się i jeszcze raz złożyłam lekki jak piórko pocałunek na wargach bruneta. Widać duże podobieństwo między nim, a Castillo. Mimo iż jest on jej kuzynem wyglądają jak rodzeństwo. Zaśmiałam się w duchu na moje rozmyślenia.
- Ja również Fede. Ja również. - powiedziałam i się uśmiechnęłam. Zerknęłam w stronę naszych drugich gołąbków. Rozmawiali o czymś.
- Federico jak myślisz będą razem? - zadałam pytanie nie spuszczając z nich wzroku. 
- Ja nie myślę. Ja to wiem Lu. - oznajmił z tajemniczym uśmiechem.

Leon  
Idziemy teraz do domu Castillo. Tak się cieszę, że mi wybaczyła. Powoli otworzyła drzwi, ja nie czekając ani chwili dłużej wbiłem się w jej usta, nogą zamykając drzwi i na chwilę się od niej odsunąłem, aby zamknąć je na klucz. Po chwili znów pieściłem jej usta swoimi, do tego zwariowanego tańca dołączył również mój język, a następnie język szatynki. Moje przyrodzenie zaczęło lekko się podnosić pod wpływem ciała Violetty. Złapałem ją za uda i zacząłem po nich jeździć dłońmi. Kiedy dotarłem do pośladków dziewczyny ścisnąłem je, a ona jęknęła mi prosto w usta co podnieciło mnie jeszcze bardziej, a moja erekcja wbijała się jej w udo. Podniosłem ją do góry, a ta oplotła swoimi nogami moje biodra. Zaniosłem ją do jej pokoju, a potem wiadomo co się wydarzyło.

****
Joł ziom xD
Witam was w rozdziale 24 ^^ 
No i jest wasza Leonetta <3
Cieszycie się? 
Bo ja tak xDD 
Zawsze wolę jak są pogodzeni :'D
Dobra nie zanudzam :D
Miłego sobotniego wieczoru kochani ;)
Kocham 
Całuję 
Pozdrawiam ;*
Wasza Natalka ♥♥♥

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ

Bay <3

Wow, ale on jeszt szekszi <33333

wtorek, 1 marca 2016

Rozdział 23 ,,Ma swojego ukochanego,a ja nie..."

Dedykuję Maddy <3

Violetta
Ugh! Dlaczego? Dlaczego dalej tak cholernie go kocham?
- Jak chcesz żebym cię kochała
jeśli kocham cię a ty
nie chcesz żebym cię kochała
tak jak chcę cię kochać... - zanuciłam. Wystarczy to dopracować i będę miała nową piosenkę. Może do niego zadzwonię? Nie uzna mnie za wariatkę. No bo kto o zdrowym rozsądku dzwoni do swojego byłego, z którym się samo zerwało? Dzisiaj są Walentynki. Ja nie mogę! Hmm... Co może robić singielka w dzień zakochanych? No ba! Zajadać się lodami i oglądać jakieś denne romansidła, bo sama innej rozrywki to se nie zafunduje. Dziewczyn nie ma, bo siedzą gdzieś ze swoimi ukochanymi... Każda ma swojego ukochanego, a ja nie... No cóż tak bywa...

Leon 
Jestem w samolocie, wziąłem sobie małe wakacje. Chcę zobaczyć się z rodziną. W końcu nie widziałem ich prawie rok. Przyjaciele to już na pewno nie będą chcieli mnie znać. O już lądujemy. Witaj Buenos Aires! 
    Dzisiaj są Walentynki to w sumie dobra okazja do odzyskania szatynki i pokazania jak bardzo mi na niej zależy. Właśnie idę w stronę ławeczki na której wyznałem jej miłość. Kiedy wyszedłem zza zakrętu zauważyłem, że rośnie tam drzewo, z którego spadają białe płatki jakiś kwiatów i wtedy wpadłem na genialny pomysł. Poczułem wibracje w lewej kieszeni, nacisnąłem zieloną słuchawkę i przyłożyłem urządzenie do ucha.
L: Słucham?
C: Cześć Leon jest mała zmiana planów co do twoich wakacji...
L: Cześć Carl, a o co konkretnie chodzi?
C: Musimy nagrać nową płytę więc przyjadę do Buenos Aires i nagramy ją w sławnym Studio On Beat, gdzie pracuje moja koleżanka Brenda.
L: No dobrze, ale wiesz, że nie taka była umowa?
C: Tak wiem, no sorry innaczej się nie da. 
L: No, a kiedy zaczynamy?
C: Dzisiaj.
L: Ok nara.
Rozłączyłem się i jak najszybciej pobiegłem do domu.
    Mam prawie wszystko gotowe. Kiedy nagle tata mnie zawołał. 
- Leon po ciebie! - ciekawe kogo niesie? 
- O cześć Carl. - mina mi zrzedła kiedy zobaczyłem osobę stającą w korytarzu. 
- Ubieraj się i idziemy. - rzekł i rzucił mi bluzę.
- Ale... - nie dane niestety mi było dokończyć. 
- Nie ma żadnego, ale... Ubieraj się już. - powiedział stanowczo.  
Niechętnie wsunąłem na ramiona niebieską bejsbolówkę, a na nogi trampki.
    Jeżeli się teraz nie urwę to nici z niespodzianki... Wybiegłem jak torpeda z sali, w której nagrywałem i ruszyłem tylnymi drzwiami na dwór tak, by żaden fan czy fanka mnie nie zauważył. No niestety tylne wyjście było również zastawione fanami. Zacząłem biec, a oni za mną... Skręcałem w różne uliczki lecz oni dalej mnie nie zgubili. Nagle poczułem silne pociągnięcie za nadgarstek i upadłem. Ktoś zasłonił mi usta tak, aby nie było słychać mojego bolesnego jęknięcia. Kiedy dane mi było wstać nie mogłem uwierzyć, że go widzę. 
- Fede. - szepnąłem.
- Siedź na razie cicho, bo cię usłyszą i będzie lipa. - odszepnął.
Wyjrzeliśmy zza ściany, czy aby na pewno nikogo nie ma i rószyliśmy w stronę mojego domu.
- Co ty tu robisz? - zapytał.
- Przyjechałem do rodziny i chcę dzisiaj odzyskać Castillo. - rzekłem trzymając ręce w kieszeniach mich spodni.
- Ciężko będzie ci to zrobić, a co masz w planach? - tego pytania się spodziewałem
    Opowiedziałem Włochowi wszystko ze szczegółami.
- Wiesz z takim planem może ci się to udać. - uśmiechnął się i poklepał mnie po plecach.
- Brakowało mi ciebie kumplu. - zaśmiałem się i lekko walnąłem go pięścią w ramię.
- Mi ciebie też. - przeczesał ręką włosy, a stojąca niedaleko dziewczyna niemal nie zemdlała. Obaj się zaśmialiśmy i weszliśmy do mojego starego domu, w którym pbecnie mieszkają moi rodzice.
    Federico z racji iż jest z Ludmiłą otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka. Weszliśmy do salonu, a tam spały Lu i Viola. Boże jaka ona piękna... Podeszłem do szatynki i pocałowałem w policzek ta się uśmiechnęła i zamruczała coś pod nosem. Położyłem mały drewniany fortepianik na stole i podpisałem karteczkę, którą zaraz tam położyłem.

Violetta
Powoli przetarłam oczy i usiadłam na kanapie. Szturchnęłam Lu, a ta również się obudziła. Na stole był jakiś przedmiot.
- Ludmiła popatrz. - wskazałam palcem mały czarny fortepianik. Podniosłam go i przeczytałam. Dla Violi.  


Otworzyłam wieczko i zauważyłam białą karteczkę, którą również przeczytałam. 
Podążaj za płatkami białych róż. 
A dojdziesz do kolejnej wskazówki.
T.W. 
Zerknęłam na Lu i podałam karteczkę. Ta miała tak wielkiego banana na ustach, że aż się przestraszyłam. 
- Violka ubieraj się i idź za tymi płatkami. - wskazała je. Pobiegłam na górę i odświeżyłam się. Włosy pokręciłam, zrobiłam makijaż po czym założyłam wcześniej przygotowane ubrania i za radą piwnookiej ruszyłam za śnieżnobiałymi płatkami róż. 
    Droga zakończyła się przy jednym z drzew. Przypięta była do niego kolejna karteczka. 
Idź tam gdzie porozpierawszy się całowałaś.
Tam będzie czekała ostatnia wskazówka.
T.W.
Pomyślałam chwilę i poszłam w miejsce, w którym jak mniemam znajduje się  ostatni świstek papieru. Poszłam w miejsce, którego nie odwiedzałam już dawno. 
    Kiedy dotarłam na miejsce usłyszałam akordy dobrze znanej mi melodii. Ruszyłam w tamtym kierunku, bo tak podpowiadało mi serce. Zauważyłam postać siedzącą na ławeczce pod drzewem, które wyglądało bajecznie. Usłyszałam śpiew i byłam już pewna kto to. 
 - Pamiętam, jak lata temu
Ktoś powiedział mi, że powinienem być
Ostrożny, gdy chodzi o miłość
Zapomniałem
Byłaś silna, a ja nie
Moja iluzja, mój błąd
Byłem nieostrożny, zapomniałem
Zapomniałem
Teraz jest już po wszystkim
Nie zostało nic do powiedzenia
Tak po prostu odeszłaś
Wygrałaś
Możesz śmiało powiedzieć im

Powiedz im wszystko, co wiem teraz
Wykrzycz to z dachu
Napisz to na niebie
Że wszystko, co mieliśmy, przepadło
Powiedz im, że byłem szczęśliwy
A teraz moje serce jest złamane
Wszystkie moje blizny są otwarte
Powiedz im o tym, o czym myślałem, że jest
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!

Utrata miłości jest ciężka
- przyspieszyłam kroku i dołączyłam do niego. 
- Rozstanie przez zdradę jeszcze gorsze
Stracone zaufanie i złamane serca
Znam to, znam to
Myślałem, że wszystko, czego potrzebujesz, jest tutaj
Budowałem wiarę na miłości i słowach
Będę nosić w sobie puste obietnice
Wiem, wiem
I gdy wiesz, że wszystko jest skończone
 Nie zostało nic do powiedzenia
I jeśli już skończyłaś mnie zawstydzać
Możesz śmiało powiedzieć im
- byłam zaskoczona, podekscytowana, szczęśliwa i czułam, że nic nie może zniszczyć tej chwili. Śpiewaliśmy wpatrzeni w siebie jak w obrazek. Wiem teraz, że jestem w stanie wybaczyć mu tą zdradę, ponieważ dłużej bez niego nie mogę wytrzymać.
- Powiedz im wszystko, co wiem teraz
Wykrzycz to z dachu
Napisz to na niebie
Że wszystko, co mieliśmy, przepadło
Powiedz im, że byłem szczęśliwy
A teraz moje serce jest złamane
Wszystkie moje blizny są otwarte

 Powiedz im o tym, o czym myślałem, że jest
 Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!

Pamiętam, jak lata temu
Ktoś powiedział mi, że powinnam być
Ostrożna, gdy chodzi o miłość
Zapomniałam

Powiedz im wszystko, co wiem teraz
Wykrzycz to z dachu
Napisz to na niebie
Że wszystko, co mieliśmy, przepadło
Powiedz im, że byłem szczęśliwy
A teraz moje serce jest złamane
Wszystkie moje blizny są otwarte
Powiedz im o tym, o czym myślałem, że jest
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe! - kiedy skończyliśmy śpiewać wbiłam się w jego wargi bardzo mocno.

Tak bardzo tęskniłam za jego malinowymi ustami. Już nigdy nie dam mu odejść.

**** 
Hej ;D 
Tak w końcu przychodzę do was z rozdziałem 23 ^^ 
Nie było mnie przez 2 tygodnie, ale nie miałam kompletnie weny... Cudem udało mi się wyskrobać to coś ma górze ;p Mam nadzieję, że przynajmniej wam się spodoba :D
Przepraszam! Przepraszam! Przepraszam! I jeszcze bym mogła dużo napisać tego PRZEPRASZAM, ale nie mam siły :'D
Kocham 
Całuję
Pozdrawiam ;*
Wasza Natalka ♥♥♥
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
 
 Bay! <333