Strony

Strona główna

wtorek, 1 marca 2016

Rozdział 23 ,,Ma swojego ukochanego,a ja nie..."

Dedykuję Maddy <3

Violetta
Ugh! Dlaczego? Dlaczego dalej tak cholernie go kocham?
- Jak chcesz żebym cię kochała
jeśli kocham cię a ty
nie chcesz żebym cię kochała
tak jak chcę cię kochać... - zanuciłam. Wystarczy to dopracować i będę miała nową piosenkę. Może do niego zadzwonię? Nie uzna mnie za wariatkę. No bo kto o zdrowym rozsądku dzwoni do swojego byłego, z którym się samo zerwało? Dzisiaj są Walentynki. Ja nie mogę! Hmm... Co może robić singielka w dzień zakochanych? No ba! Zajadać się lodami i oglądać jakieś denne romansidła, bo sama innej rozrywki to se nie zafunduje. Dziewczyn nie ma, bo siedzą gdzieś ze swoimi ukochanymi... Każda ma swojego ukochanego, a ja nie... No cóż tak bywa...

Leon 
Jestem w samolocie, wziąłem sobie małe wakacje. Chcę zobaczyć się z rodziną. W końcu nie widziałem ich prawie rok. Przyjaciele to już na pewno nie będą chcieli mnie znać. O już lądujemy. Witaj Buenos Aires! 
    Dzisiaj są Walentynki to w sumie dobra okazja do odzyskania szatynki i pokazania jak bardzo mi na niej zależy. Właśnie idę w stronę ławeczki na której wyznałem jej miłość. Kiedy wyszedłem zza zakrętu zauważyłem, że rośnie tam drzewo, z którego spadają białe płatki jakiś kwiatów i wtedy wpadłem na genialny pomysł. Poczułem wibracje w lewej kieszeni, nacisnąłem zieloną słuchawkę i przyłożyłem urządzenie do ucha.
L: Słucham?
C: Cześć Leon jest mała zmiana planów co do twoich wakacji...
L: Cześć Carl, a o co konkretnie chodzi?
C: Musimy nagrać nową płytę więc przyjadę do Buenos Aires i nagramy ją w sławnym Studio On Beat, gdzie pracuje moja koleżanka Brenda.
L: No dobrze, ale wiesz, że nie taka była umowa?
C: Tak wiem, no sorry innaczej się nie da. 
L: No, a kiedy zaczynamy?
C: Dzisiaj.
L: Ok nara.
Rozłączyłem się i jak najszybciej pobiegłem do domu.
    Mam prawie wszystko gotowe. Kiedy nagle tata mnie zawołał. 
- Leon po ciebie! - ciekawe kogo niesie? 
- O cześć Carl. - mina mi zrzedła kiedy zobaczyłem osobę stającą w korytarzu. 
- Ubieraj się i idziemy. - rzekł i rzucił mi bluzę.
- Ale... - nie dane niestety mi było dokończyć. 
- Nie ma żadnego, ale... Ubieraj się już. - powiedział stanowczo.  
Niechętnie wsunąłem na ramiona niebieską bejsbolówkę, a na nogi trampki.
    Jeżeli się teraz nie urwę to nici z niespodzianki... Wybiegłem jak torpeda z sali, w której nagrywałem i ruszyłem tylnymi drzwiami na dwór tak, by żaden fan czy fanka mnie nie zauważył. No niestety tylne wyjście było również zastawione fanami. Zacząłem biec, a oni za mną... Skręcałem w różne uliczki lecz oni dalej mnie nie zgubili. Nagle poczułem silne pociągnięcie za nadgarstek i upadłem. Ktoś zasłonił mi usta tak, aby nie było słychać mojego bolesnego jęknięcia. Kiedy dane mi było wstać nie mogłem uwierzyć, że go widzę. 
- Fede. - szepnąłem.
- Siedź na razie cicho, bo cię usłyszą i będzie lipa. - odszepnął.
Wyjrzeliśmy zza ściany, czy aby na pewno nikogo nie ma i rószyliśmy w stronę mojego domu.
- Co ty tu robisz? - zapytał.
- Przyjechałem do rodziny i chcę dzisiaj odzyskać Castillo. - rzekłem trzymając ręce w kieszeniach mich spodni.
- Ciężko będzie ci to zrobić, a co masz w planach? - tego pytania się spodziewałem
    Opowiedziałem Włochowi wszystko ze szczegółami.
- Wiesz z takim planem może ci się to udać. - uśmiechnął się i poklepał mnie po plecach.
- Brakowało mi ciebie kumplu. - zaśmiałem się i lekko walnąłem go pięścią w ramię.
- Mi ciebie też. - przeczesał ręką włosy, a stojąca niedaleko dziewczyna niemal nie zemdlała. Obaj się zaśmialiśmy i weszliśmy do mojego starego domu, w którym pbecnie mieszkają moi rodzice.
    Federico z racji iż jest z Ludmiłą otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka. Weszliśmy do salonu, a tam spały Lu i Viola. Boże jaka ona piękna... Podeszłem do szatynki i pocałowałem w policzek ta się uśmiechnęła i zamruczała coś pod nosem. Położyłem mały drewniany fortepianik na stole i podpisałem karteczkę, którą zaraz tam położyłem.

Violetta
Powoli przetarłam oczy i usiadłam na kanapie. Szturchnęłam Lu, a ta również się obudziła. Na stole był jakiś przedmiot.
- Ludmiła popatrz. - wskazałam palcem mały czarny fortepianik. Podniosłam go i przeczytałam. Dla Violi.  


Otworzyłam wieczko i zauważyłam białą karteczkę, którą również przeczytałam. 
Podążaj za płatkami białych róż. 
A dojdziesz do kolejnej wskazówki.
T.W. 
Zerknęłam na Lu i podałam karteczkę. Ta miała tak wielkiego banana na ustach, że aż się przestraszyłam. 
- Violka ubieraj się i idź za tymi płatkami. - wskazała je. Pobiegłam na górę i odświeżyłam się. Włosy pokręciłam, zrobiłam makijaż po czym założyłam wcześniej przygotowane ubrania i za radą piwnookiej ruszyłam za śnieżnobiałymi płatkami róż. 
    Droga zakończyła się przy jednym z drzew. Przypięta była do niego kolejna karteczka. 
Idź tam gdzie porozpierawszy się całowałaś.
Tam będzie czekała ostatnia wskazówka.
T.W.
Pomyślałam chwilę i poszłam w miejsce, w którym jak mniemam znajduje się  ostatni świstek papieru. Poszłam w miejsce, którego nie odwiedzałam już dawno. 
    Kiedy dotarłam na miejsce usłyszałam akordy dobrze znanej mi melodii. Ruszyłam w tamtym kierunku, bo tak podpowiadało mi serce. Zauważyłam postać siedzącą na ławeczce pod drzewem, które wyglądało bajecznie. Usłyszałam śpiew i byłam już pewna kto to. 
 - Pamiętam, jak lata temu
Ktoś powiedział mi, że powinienem być
Ostrożny, gdy chodzi o miłość
Zapomniałem
Byłaś silna, a ja nie
Moja iluzja, mój błąd
Byłem nieostrożny, zapomniałem
Zapomniałem
Teraz jest już po wszystkim
Nie zostało nic do powiedzenia
Tak po prostu odeszłaś
Wygrałaś
Możesz śmiało powiedzieć im

Powiedz im wszystko, co wiem teraz
Wykrzycz to z dachu
Napisz to na niebie
Że wszystko, co mieliśmy, przepadło
Powiedz im, że byłem szczęśliwy
A teraz moje serce jest złamane
Wszystkie moje blizny są otwarte
Powiedz im o tym, o czym myślałem, że jest
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!

Utrata miłości jest ciężka
- przyspieszyłam kroku i dołączyłam do niego. 
- Rozstanie przez zdradę jeszcze gorsze
Stracone zaufanie i złamane serca
Znam to, znam to
Myślałem, że wszystko, czego potrzebujesz, jest tutaj
Budowałem wiarę na miłości i słowach
Będę nosić w sobie puste obietnice
Wiem, wiem
I gdy wiesz, że wszystko jest skończone
 Nie zostało nic do powiedzenia
I jeśli już skończyłaś mnie zawstydzać
Możesz śmiało powiedzieć im
- byłam zaskoczona, podekscytowana, szczęśliwa i czułam, że nic nie może zniszczyć tej chwili. Śpiewaliśmy wpatrzeni w siebie jak w obrazek. Wiem teraz, że jestem w stanie wybaczyć mu tą zdradę, ponieważ dłużej bez niego nie mogę wytrzymać.
- Powiedz im wszystko, co wiem teraz
Wykrzycz to z dachu
Napisz to na niebie
Że wszystko, co mieliśmy, przepadło
Powiedz im, że byłem szczęśliwy
A teraz moje serce jest złamane
Wszystkie moje blizny są otwarte

 Powiedz im o tym, o czym myślałem, że jest
 Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!

Pamiętam, jak lata temu
Ktoś powiedział mi, że powinnam być
Ostrożna, gdy chodzi o miłość
Zapomniałam

Powiedz im wszystko, co wiem teraz
Wykrzycz to z dachu
Napisz to na niebie
Że wszystko, co mieliśmy, przepadło
Powiedz im, że byłem szczęśliwy
A teraz moje serce jest złamane
Wszystkie moje blizny są otwarte
Powiedz im o tym, o czym myślałem, że jest
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe!
Niemożliwe, niemożliwe! - kiedy skończyliśmy śpiewać wbiłam się w jego wargi bardzo mocno.

Tak bardzo tęskniłam za jego malinowymi ustami. Już nigdy nie dam mu odejść.

**** 
Hej ;D 
Tak w końcu przychodzę do was z rozdziałem 23 ^^ 
Nie było mnie przez 2 tygodnie, ale nie miałam kompletnie weny... Cudem udało mi się wyskrobać to coś ma górze ;p Mam nadzieję, że przynajmniej wam się spodoba :D
Przepraszam! Przepraszam! Przepraszam! I jeszcze bym mogła dużo napisać tego PRZEPRASZAM, ale nie mam siły :'D
Kocham 
Całuję
Pozdrawiam ;*
Wasza Natalka ♥♥♥
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
 
 Bay! <333



 

 

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

      Usuń
  2. MarCysia ;* Moja Truskaffka <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heloł its me! :D
      Rozdział genialny!
      Mi pani od polaka powiedziała tak:
      ,,Napisz mi dwa opowiadania na 3-4 strony.Masz czas do 11.02.''
      Nie no jaja se ze mnie robi!

      Viola i Leon...
      AAAAAA!!!
      Jak słodko!
      Kochana ja muszę napisać te opowiadanie i dokończyć OS!
      To nie jest łatwe!
      Kocham
      Cysia

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Hejoo
      Oto nadchodzi wiecznie spóźniona Ola ;)
      Wyybacz!
      Leonek powraca!!!
      Mega!
      Świetny rozdział
      Twoja
      Violetta Vilu

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dla MUA?? Taki piękny rozdział? Dedykowany MUA? Ajć!
      Czekałam na ten moment kiedy się pogodzą! Aaaa i dzikiej za dedykacje! ❤ ❤

      Leon wraca do Buenos Aires po roku. Planuje pogodzić się z V. I co? Udało się? Tylko mi tu z przyjaciółmi nie wyskocz w następnym rozdziale. Nie przeżyje tego.

      Kocham tą piosenkę! Zajebista!
      Rozdział zajebisty! Cuuuddooowny :* ❤
      P.E.R.E.Ł.K.A.
      F.A.N.T.A.S.T.Y.C.Z.N.Y.

      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Cudny kochana ! :*
      Jak to mówią tico tico Romantico , w sumie sama to wymyśliłam , ale co tam :* Nadrabiam twoje cudowniutkie rozdziały bo dawno mnie nie było , za co przepraszam i kocham , lecę dalej :*

      Usuń
  6. Rozdział boski.
    Leonetta z nowu razem i to jeszcze w walentynki. Jak ja się cieszę.
    Czekam na next.
    Pozdrawiam Patty;*
    Buziaczki♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaha no cóż mnie zdziwiło że tych płatków nie rozwiał wiatr:P
    ale cóż taka jest właśnie magia świata w którym nie ma szklanek do połowy pustych są tylko do połowy pełne :D mi się to nawet podoba :D lecę do następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  8. Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

    OdpowiedzUsuń